nuty plączą się we włosach
wyskakują oknami
popełniając
krótkie samobójstwa
rozjeżdżam stare kamienice
przydrożne latarnie
śmieci
wiatr porywa myśli
zagania w ślepe ulice
mam ochotę
wykrzyczeć ten wiatr
niebu
prosto w oczy
szare i chmurne
niech go połknie
ogrzeje
odda wiosną
z bukietem kwiatów
prosto
w moje dłonie
zmarznięte
teraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz