czwartek, 27 grudnia 2012

magia pilnie poszukiwana


Czy tylko mnie Święta tak wyblakły? czy to kwestia wieku? Jeśli  z roku na rok będą tak płowiały, to za kilka lat nie będą się różniły od zwykłych dni...Smutno mi, że tak się dzieje...Próbuję dzielić entuzjazm Wampira, ale czegoś brak, nie czuję już tego podniecenia, świątecznego nastroju...Nawet piękna choinka (pierwszy raz srebrny świerk), która tańczy w pokoju siejąc blaski, nie pomaga mi odczuć tego, co było  kiedyś moim udziałem...I nie jest to kwestia prezentów, które nakręcają Wampirka ani rodzinnej atmosfery - bo jest. Magia zniknęła? W Świętego Mikołaja przecież nie wierzyłam od dawna a mimo to było wspaniale. Przeżywanie Świąt duchowe, religijne?....też chyba nigdy specjalnie  nie byłam zaangażowana...Chociaż może...- nie pamiętam - to było jakby w innym życiu. Smutne, jak dorosłość odziera nas z magii...Naprawdę smutne. Dobrze, że chociaż poezja zostaje...

3 komentarze:

  1. popatrz, a ja staram się wyżąć całą tą otoczkę z zimowych świąt.. w ramach pójścia na ugodę uczestniczyłem w ceili z okazji Yule i to wsio. żadnej choinki, żadnych dziwacznych potraw, nogi na blat i laba ;) [no prawie, wkopałem się w zlecenia, ale to poniekąd hobby]. i powiem Ci, że prawie mi się udało. ciężko jest odrzucić do końca indoktrynację i presję środowiska, ale z roku na rok łatwiej i z roku na rok coraz bardziej cieszy mnie ten czas wolny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm, dokładnie co do podejścia to pewny nie jestem, nie wiem czy ją to tak cieszy czy coś innego czy jak. ale efekt jest taki, że idziemy tym samym torem cokolwiek każde z nas prywatnie sobie myśli. sprowadza się to do odrzucenia i tego [poza zabobonami] aspektu świąt

    OdpowiedzUsuń